Szwajcarka
Mimo że minęło już kilka dni od naszego ostatniego wypadu firmowego w góry, to emocje i wspominki nie tracą na sile. Ale cóż znaczą słowa, kiedy można to wszystko zobaczyć na własne oczy... Po tygodniu ulew i zimna, nasz organizator (ukłony dla Andrzeja) załatwił słoneczny dzień. Nasz szef kuchni w osobie Szymona zaprezentował nam metody rozpalania grilla, o których najstarsi górale nie słyszeli. Kiedy już wszyscy popróbowali przysmaków z grilla, humory się zdecydowanie poprawiły. J.w. I choć wieczór upłynął szybko przy rozmowach i wodzie niegazowanej... ...to niektórzy nie dawali za wygraną i do późnych godzin degustowali wyśmienite karkówki, kiełbasy itp. Do kolejnego razu...